Właściwie miała to być podróż jachtem na Antarktydę. Ale znajomi zaproponowali mi dołączenie do grupy, z którą mógłbym odwiedzić najciekawsze miejsca w Argentynie i Chile, a także Wyspę Wielkanocną. Wprawdzie Hornu nie opłynąłem pod żaglami, ale cała wycieczka, z wizytą w obu stolicach, była wspaniała. Celem uzupełnienia wyprawy elementami projektu, pod koniec pobytu wynająłem samochód i ruszyłem samodzielnie w chilijskie Andy, niestety bez zdobycia szczytu Aconcagua...